Autor Wiadomość
Mao
PostWysłany: Pią 21:26, 30 Gru 2005    Temat postu:

Jeśli na tym fanficku nie pojawi się nowa część blokuje, niestety mam dość czekania aż ktoś łaskawie zainteresuje się forum.
Tanit
PostWysłany: Czw 18:50, 03 Lis 2005    Temat postu:

Minął prawie tydzien a tu <wzrok, wzrok> nie widzę kolejnej części!
Nie pisałam...chyba nie Razz
ale ten ff bardzo mi się podoba ^^

Kłótnia o szczotke... hmm.. ciekawa jestem czyja to była Wink

Cytat:
-Od kiedy to się przejmujesz przyroda co?- Zagadnął go ciekawy Takao.
-Od chwili kiedy ta puszka wylądowała na moich lśniących włosach.-

Ja zawsze wiedziałam, że Kai ma lśniące włosy. Głupi Takao... jak on może tak traktowac przyrodę ><"


Czekam na kolejną część
Wenki życzę!

Au revoir!
Jiraiya
PostWysłany: Śro 21:44, 02 Lis 2005    Temat postu:

Przenośnia?? Ech, Tarja, a już sobie wyobrażałam jak Ci coś przykłuwa oczy gwoździami do monitora... Ogólnie opowiadanie super... Czekam na kolejne części
Annie
PostWysłany: Śro 18:22, 02 Lis 2005    Temat postu:

Na razie napisze taki krótki komencik bo zabardzo teraz czasu nie mam:P jednym slowem <OPOWIADANIE SUPER!> pisz dalej Smile;P

____________________________
KOCHAM śmierć BO tylko
ONA na MNIE czeka!!
Mao
PostWysłany: Nie 13:15, 30 Paź 2005    Temat postu:

Cytat:
Takao pokłócił się z Rayem o...szczotkę do włosów ^_^


Lol nieźle nieźle... o szczotke , hehe =^-^=

Cytat:
-Takao jesteś zwykły pedał.- Fuknął kociooki.
-A ty rower.- Odciął się granatowowłosy


To mi przypomina sprzeczki dzieci na podwórku, "ty głupi jesteś" "a ty jeszcze głupszy" I wchodzi że obaj są głupi Razz.

Ogólnie next fajnie napisany, ale jak wiadomo nie przykuł mi wzroku to monitora (to taka przenośnia Daphne!), i nie lubie jak ktoś konczy w takich momentach... Grrr jesteś zła Very Happy
Szila
PostWysłany: Sob 23:35, 29 Paź 2005    Temat postu:

A ja kiedyś dostałam od ciebie ochszan że ja zapomniałam się zalogować ==''. Co do nexta to super i ciekawe dlaczego Tyson tak się zachowuję?? Dobre pytanie, ale jak sądzę szybko się nie dowiemy co nie siostro.
IGNI-GENA
PostWysłany: Sob 23:29, 29 Paź 2005    Temat postu:

Dzień dla reszty Bladebreakersów rozpoczął się fatalnie. Już z samego rana Takao pokłócił się z Rayem o...szczotkę do włosów ^_^. <dobijające dzieci. dop. Lydia>
Później z Maxem , a na końcu z Kennym. Nawet nie zjadł śniadania , a tylko dlatego , że siedział pod ścianą z miną obrażonego majestatu i przekonaniem , że wszyscy uknuli przeciwko niemu ogólnoświatowy spisek.
-Takao może jednak coś zjesz.- Zachęcała go Hilary bo tylko jedynie z nią nie był pokłócony.
-Nie.- Burknął i naburmuszył się jeszcze bardziej. Hilary wzruszyła ramionami i powróciła do pasjonującego pochłaniania swojego kawałka pizzy z anichios.^_^
Chłopak nadal siedział pod ścianą i znosił marsza jakiego grały mu kiszki. W końcu nie wytrzymał. Poderwał się i rzucił się na lodówkę. Wyciągnął prawie całą jej zawartość i...

-To niedobre , to niesmaczne , to za gorzkie , to za kwaśne , to za słodkie , to mało słodkie.- Rzucał paczkami jedzenia po całej kuchni. Jedna z nich wylądowała na starannie ułożonych włosach Raya. Chłopak wykręcił oczy do góry < jak on to zrobił ciekawe? dop. Lydia> i ujrzał rzecz straszną i przerażającą na swej czuprynie.
-Aaaaaaaach! Na moich włosach wylądowała paczka śledzi!- Wrzasnął.- Max czemu się śmiejesz?! Coś masz z tym wspólnego?
-Nie...przecierz to nie ja rzucam jedzeniem tylko „mina obrażonego majestatu”.- Odpowiedział blondyn pokładając się ze śmiechu.
Ray popatrzył na nic nie podejrzewającego Takao. Chłopak był tak zajęty przekopywaniem zawartości lodówki , że nawet nie zauważył jak podszedł do niego Ray.
-Ty matole patrz co zrobiłeś z moimi włosami!- Ryknął mu nad uchem. Biednego chłopaka poderwało z miejsca dwa metry w górę. Odbił się od sufitu i runął na ziemię jak kłoda.
-Nie musiałeś tak wrzeszczeć ty oszołomie.- Warknął podnosząc się z podłogi.
-Takao jesteś zwykły pedał.- Fuknął kociooki.
-A ty rower.- Odciął się granatowowłosy. Hilary słysząc odpowiedź Takao parsknęła niepohamowanym śmiechem. W jej ślady poszedł również Max i Kenny.
Takao zmarszczył brwi , a Ray zgłupiał.
-Co was tak smieszy??- Zdziwił się Chińczyk.
- Odpowiedź Takao.- Wydusił Max. Ray spojrzał na przyjaciela. Ten siedział znw na podłodze z niewyraźną miną. Znów wstał. Wyszedł z kuchni zabierając ze sobą paczkę chipsów , sucharki i pepsi w puszce. Max , Kenny i Hilary ucichli.
-Ale on się obrażalski zrobił.- Powiedział Kenny.
-Fakt.-Potwierdził Ray. Zabrali się do sprzątania bałaganu , który zostawił po sobie Takao. Tymczasem chłopak zamknął się w swoim pokoju. Runął na łóżko i zaczął się opychać chipsami i sucharami. Na koniec „wielkiej uczty” wygulgotał całą zawartość puszki i wyrzucił ją za okno.
-Auć! –Rozległ się jęk. Takao zaskoczony wyjrzał przez okno i spojrzał w dół.
Pod oknem zobaczył Kaia i jakąś nieznaną mu dziewczynę.
-Kai??- Zdziwił się- A co ty tutaj robisz?
-Stoję.- Odparł.- A właśnie nie wiesz , że nie wolno zanieczyszczać przyrody?- Spytał po chwili.
-Od kiedy to się przejmujesz przyroda co?- Zagadnął go ciekawy Takao.
-Od chwili kiedy ta puszka wylądowała na moich lśniących włosach.-Odparł Kai po raz pierwszy uśmiechając się do Takao. CDN <zawsze kończę w takim momencie kiedy każdy chce wiedzieć co dalej. dop Lydia> ^_^


o tak to kolejna czesc mrozaca krew w zylach hehehe a i przepraszam za posta pod nazwa gosc ale zapomnialam sie zalogowac < tak ja i moja pamiec> ma ktos lecytyne??
Gość
PostWysłany: Sob 21:16, 29 Paź 2005    Temat postu:

Oczywiście ze bede pisac Smile wiesz Daphne nie martw sie ze juz tak masz ja tez mam podobnie bo jak sie czepie to sie nie odczepie Very Happy hehe a tak wogole to pisalam już ze ten ff dedykuję Tarji i mojej siostrze Szili ??
Jiraiya
PostWysłany: Sob 18:34, 29 Paź 2005    Temat postu:

Tarja napisał:

Mi też czasami tak się zdarza ale się lecze

Lecz się Taria, lecz... Ja opuściłam kilka terapii i teraz już mój przypadek awansował do tego stopnia, że żaden lekarz, psycholog czy ksu\iądz tu nie pomoże... Nie bierz ze mnie przykładu...

A co do FF - Jest BOSKI... Momentami nieco banalny, ale ja już tak mam, że zawsze się muszę czegoś czepić i uparcie szukam dzióry w całym, więc się mną nie przejmuj i pisz dalej xD
Mao
PostWysłany: Sob 14:30, 29 Paź 2005    Temat postu:

Też nie oglądałam, ale może... Hmmm a była lodowa Epoka? Alboooo....? Eeee.... Wszystko mi wyleciało z głowy. Ale to był dobry pomysł z tym Shrekiem Very Happy
Szila
PostWysłany: Sob 10:37, 29 Paź 2005    Temat postu:

Ja akurat nie mam nic przeciwko, a jeśli chodzi o Zebra z klasą to ja tego nie oglądałam. Ale możesz dać.
IGNI-GENA
PostWysłany: Sob 10:12, 29 Paź 2005    Temat postu:

Wiesz Tarja tak mi sie skojarzyło z tym smokiem że to własnie jest ze Shreka Razz Nie miałam co napisać więc napisałam tak jak w Shreku Smile trochę humoru bajki nie zaszkodzi Razz moze dam cos z Zebry z klasą co wy na to Smile?
Mao
PostWysłany: Pią 20:20, 28 Paź 2005    Temat postu:

FICK GENIALNY! BOSKI! Strasznie mnie wciągnął, pięknie opisywane, szczerze mogłoby być więcej opisów pomieszczeń ale nie jęczę bo wszystko inne to przyćmiewa. Albo szybko dasz nexta albo ja już dużo moge zrobić Very Happy Tak tak to szantaż Razz

a więc:

Cytat:
odważni śmiałkowie próbowali ja ratować , ale nadaremnie. Zamczyska strzegł okrutny smok ziejący ogniem


Bwehehehe to serio brzmi jak Shrek - powiem jedno, to prawie tak samo brzmi jak tam Very Happy


Cytat:
Denerwowało go wszystko wokół. To , że wiatr wiał , że długopis za głośno pisze , i że cisza jest za głośna


Mi też czasami tak się zdarza ale się lecze Very Happy

Cytat:
To co powinnam zrobić ty stary , zły i głupi ośle


Rzuciło mi się to w oczy i skojarzyło - Shrek ciąg dalszy - dobra to już był żart Very Happy
Szila
PostWysłany: Pią 17:46, 28 Paź 2005    Temat postu:

Lydia mam tylko jedno pytanie. Czy ten ff nie mógł być dłoższy?? I przepraszam czy musieli całować się prz Volterze, przecież nie wiadomo co by mógł im zrobić. Np uderzyć czy nawet zatrzelić.
Za to ff jest świetny.
IGNI-GENA
PostWysłany: Pią 15:33, 28 Paź 2005    Temat postu:

Sapphire zabrała Kaia do domu. Jego dziadek był zdziwiony tym co zobaczył.
-Coś ty najlepszego zrobiła!- Krzyknął na nią.
-To co powinnam zrobić ty stary , zły i głupi ośle.-Odwrzasnęła. Kai wzdrygnął się. Sapphire wyczuła to.
-Co ci jest?-Spytała.
-Nic.- Odpowiedział szeptem i wtulił się w jej szyję. Volter’in był zaskoczony zachowaniem wnuka , ale nie odezwał się ani słowem. Podszedł jedynie do androida , który stał za nimi.
-C###600### co to ma wszystko znaczyć?- Spytał go.
Jednak android nie odezwał się ani słowem. Wpatrzony w Sapphire przestał działać. Stanęło w nim mechaniczne czułe serce , wzrok stał się pusty i sztuczny. Dziewczyna wciąż trzymając Kaia podeszła do niego. Pogładziła go po twarzy. Wyczuwała ciepło. Chciała odejść , ale nie mogła. To ciepło przenikało ją. Kai nie wiedział co się z nią dzieje. Sapphire zamknęła oczy. Spuściła głowę i stanęła przodem do Kaia. Chwyciła go za ramiona i spojrzała w oczy. Znów poczuła to samo przenikające jej ciało ciepło. Nie potrafiła mu się oprzeć , ani go zwalczyć. Przymknęła oczy i pocałowała chłopca w usta. Kai był oszołomiony , ale nie odsunął się od niej. Gdy chciała się oderwać , nie pozwolił. Rozchylił usta i zaczął delikatnie „kąsać” jej wargi pocałunkami. Całowali się bez opamiętania , z języczkiem. Volter’inowi zrobiło się mdło więc zabrał bezwładnego sztucznego klona wnuka i opuścił salon. Kai był osłabiony , ale pocałunki dziewczyny dodały mu sił. Przytulił ją mocniej do siebie nie przestając całować. Osunęli się na stojące pobliskie łóżko. Leżeli na boku mocno splecieni w uścisku nie mogąc się od siebie oderwać. Dłonie Kaia wędrowały po plecach dziewczyny. Chłopak zerwał z niej bluzeczkę , na więcej nie pozwoliła. Wreszcie się od siebie oderwali. Sapphire spojrzała mu w oczy , świeciły się radośnie. Teraz już wiedziała dlaczego tak się stało. Zwykły android sprawił , że pokochała tego chłopca takim jakim jest. Uśmiechnęła się i cmoknęła go w policzek. Kai przymknął oczy. Położył się na plecach. Dziewczyna podsunęła się wyżej i ukryła twarz w jego włosach. Chłopięce serce zabiło raźniej. Otworzył oczy i spojrzał do góry. Sapphire z twarzą ukrytą w jego włosach delikatnie gładziła jego twarz. Uśmiechnął się i znów zamknął oczy. Było mu dobrze. W końcu zasnął .Sapphire wsłuchana w jego równy miarowy oddech również zasnęła , głębokim spokojnym snem...CDN



O wow ja to jestem genialna normalnie biję rekordy w dawaniu krótkich czesci ff'ow ty nomalnie nie moge hehehe < papa ja odchodze do bozej swiatlosci do-bra-noc...witaj boze moj laskawy odchodze...>

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group