twórczość fanów - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum twórczość fanów Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Dwudziesty wiek, człowiek był na samym dnie.
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum twórczość fanów Strona Główna -> Powieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dagmara
PostWysłany: Sob 4:39, 06 Maj 2006


Dołączył: 03 Mar 2006

Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Ż.
Ocknął się w całkiem niespodziewanej chwili; tak nagle, iż miał nieodparte wrażenie, że albo musiał zbyt długo spać lub zbyt długo być nieprzytomnym. Sam nie potrafił ustalić gdzie był, próbował- oczywiście. Starał się jak mógł doprowadzić do ładu tę cała sytuację. Bardzo, bardzo powoli doszedł do wniosku, że nie ma tak naprawdę pojęcia, czy żyje, a jego dusza nie błąka się w niezliczonych zakamarkach ziemi. Czuł, że nic nie czuł, ale mógł zmusić swoje ciało i mózg do chwilowego wytężenia. I to doprowadziło go do punktu wyjścia.

Po chwili jednak odkrył cos niesamowitego. Był On, tj. Mózg oraz To czyli Cała Zupełnie Niedotykalna Reszta. Czy czuł się dziwnie? Nie, nie wiedział. Nie czuł nic. Miał tylko świadomość obecności Mózgu i Całej Zupełnie Niedotykalnej Reszty. Mógł myśleć- cieszył się.

On, tj. Mózg: Ale skoro mogę i potrafię myśleć, dlaczego nie potrafię przypomnieć sobie czegokolwiek?

Cała Zupełnie Niedotykalna Reszta nie odezwała się. Opatulała Jego i jego Mózg, niczym jasno purpurowy aksamit. Chłonęła każdy ruch, każde drgnięcie. Było tak prosto, tak spokojnie.

Mózg zdezorientował się: Wszystko jest tak proste. Czuję, ze umiem wszystko, lecz nie potrafię nic. Silę się, by cokolwiek sobie przypomnieć. Dlaczego nie umiem, skoro wszystko potrafię?

Mózg pytał i pytał. Jego pytania owiewały każdą część jego egzystencji, jednocześnie nie robiąc wrażenia na Całej Zupełnie Niedotykalnej Reszcie. Nadal było spokojnie, chwile upływały. Czuł zapach lilii. Purpura, mhm?

Czuł!

Nie miał odwrotu, robił postępy. Jego Ambicja, mimo, że absolutnie niewyczuwalna w tym nazbyt prostym świecie zapachu purpury, prowadziła go za rączkę dalej i dalej.

Ile to trwało, nie mógł wiedzieć. W świecie, gdzie wszystko jest czarne i białe, takie sprawy jak czas były kompletnie nieistotne. On zresztą i tak wątpił w istnienie w tym świecie czegoś tak głupiego, jak pomiar czasu. Już wyobrażał sobie, że zawisa nad nim wielki, zardzewiały zegar. W rzeczywistości, tak sobie wyobraził. Zegar- jak zegar. Taki z czasów II. wojny światowej. Nie zwróciłby na niego większej uwagi, gdyby rzeczony przedmiot nie byłby tak charakterystyczny. Przyglądał mu się z zainteresowaniem. Chciał dotknąć, ale ambicja rozruszała mimowolnie jego rękę w taki sposób, ze wizja zegara natychmiastowo się rozmazała.

On, tj. Mózg, spostrzegł wtedy, że odzyskał też Wyobraźnię.

Chciał prosić Ambicję o dalsze powodzenia, w zasadzie miał jedno życzenie. Chciał pamiętać.

I wtedy Cała Zupełnie Niedotykalna Reszta poczęła zanurzać purpurową maź w Jego Mózgu. Mózg chciał piszczeć i jęczeć, ale tego nie zrobił. On znów spostrzegł, że brakuje mu kolejnej wartości. Nie czuł.

Liliowy Obłok wydostał się z czeluści Mózgu. Wił się i kołysał, pachniał pociągająco. Zawracał na wszystkie strony świata, udawał niedostępnego. Wiedział, że Mózg bardzo chce wiedzieć, co wyszarpnął z Jego Mózgu. Tak bardzo chciał wiedzieć, że podświadomie użył wszystkich swych sił, by krzyknąć, uderzać i wywoływać agresję. Cała Zupełnie Niedotykalna Reszta nie chciała czuć w każdym calu swej niedotykalnej egzystencji agresji i złości. Postanowiła jednak, że da Mózgowi szansę. Niech Mózg robi, jak mówi mu Ambicja. Purpurowa Maź jest gotowa znieść tą zniewagę, a niech szatańskie złorzeczenie kpi z jej zapachu, niech wyśmiewa. Daje mu wolną rękę.

Mózg więc dał się ponieść emocjom. Uderzał, krzyczał, próbował złapać czeluść. „Udało się!” pomyślał uradowany, „Czuję! Mogę czuć!”. Rozochocił się, miotał- już mógł. Wyładowywał się na niedotykalnej przestrzeni, bił, spluwał, gwałcił. Agresywnie. Może nawet zbyt. Nie, na pewno było to zbyt agresywne.

Cała Zupełnie Niedotykalna Reszta stała się nagle Całą Zupełnie Dotykalną Resztą. Była też Cierpiącą Resztą, bo cierpiała, i to okropnie. Mózg czuł się zbyt swobodnie, a ona nie potrafiła go powstrzymać. Ona rządziła, ale on miał władzę. Doszedł do niej szturmem i Jej nierozsądkiem. Nie przeczuwała, że dając mu Czucie, zrobiła tyle złego.

W swych czeluściach skrywała Pamięć, którą wyjęła Mózgowi ze środka. On, tj. Mózg, nie miał o tym pojęcia. W międzyczasie, już bez kontroli Cierpiącej Reszty, zdołał wykraść Intuicję. Słaba wartość, do pierwotnego właściciela, szła szybko i bez oporów. A kiedy osiadła w środku Mózgu, nakazywała bić, gwałcić i spluwać, bardziej niż kiedykolwiek. Maź cierpiała i czuła, ze traci coś, czego stracić nie mogła. Mózg przygnębiał ją swoją obecnością, nie byli już przyjaciółmi, on był władcą, ona była warta tyle ile przedmiot wykradziony z Jego Mózgu. Toteż walczyła ile mogła, by nie wypuścić Pamięci. Chciała uratować Dumę, tak cenna, kóra nadawała Biednej Reszcie Szacuneczek. On tj. Mózg, zbyt porywczy, nie umiał się powstrzymać, brał i nie znał umiaru.

Mózg nawoływany przez Intuicję, poczynił odważniejszy krok. Szturmem odebrał Siłę. I z Jej użyciem, dokonał ostatecznego zniszczenia, ostatecznego zaprzepaszczenia.

Jednym, dosyć silnym i stanowczym podmuchem, zepchnął Umierającą i Dotykalną Resztę w nieokreślone miejsce, odrywając Ją gwałtownie od własnego ciała. Sprawił jej Ból, którego nie umiał pojąć. Mózg był mózgiem, ale nie potrafił odczuwać Bólu. Skąd miał wiedzieć, ze sprawia Jej przykrość i Ją krzywdzi? Nie wiedział. Usprawiedliwiał się sam w duchu.

Pamięć wypadła z uścisku Zatroskanej Reszty i potoczyła się w kolejne nieokreślone miejsca. Mózg uchwycił upragnioną wartość spojrzeniem, odprowadzał wzrokiem, dopóki nie zniknęła. Czuł silniej, czuł, że egzystował, czuł stratę. Czuł, że odzyskał już wszystko, co potrzebne do życia. Nie miał tylko Pamięci, ale pocieszał się, ze widział Ją w ostatnich chwilach Jej życia.

Zaniepokojona Reszta zbliżyła się do Mózgu. Miała twarz, miała oczy, była piękna. A Mózg w jej oczach spostrzegł, że też ma twarz, jest przystojny i ma oczy. Oczy, które szkliły się pierwszy raz w życiu, a z których chwile później skapywały grochowe łzy.

Mózg samodzielnie zdobył Wrażliwość i Uczucia.
I zdobył Zdumiona Resztę.


*

Jeśli ktoś zdołał przeczytać, jestem wdzięczna. Chciałabym wiedziec co sądzicie o powyższym jako o utworze. |W sumie jest to wstęp, ale zastanawiałabym się jak brzmi, jako absolutny samotnik.

I prosiłabym o szczere opinie, takie naprawdę szczere.
Sylwia niech się nie podlizuje (Bezpryma nie bedzie).

Dziękuję serdecznie i obiecuję większą aktywność na niniejszym forum.

pies: Prosiłabym także o niezwracanie uwag na literówki. Dziekuję z góry.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dirae
PostWysłany: Pią 21:55, 26 Maj 2006


Dołączył: 01 Mar 2006

Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iluzja zwana Kozanowem.

Ciekawa koncepcja. Podoba mi się taka personifikacja poszczególnych elementów "osobowości", że tak to nazwę. Lubię takie rzeczy Smile Trochę tok tego przywodzi mi na myśl jedną scenę z jednej z książek D. Adamsa, ale tutaj jest to w nieco innej konwencji i do tego bardziej rozbudowane.
W kilku miejscach miałam pewne zastrzeżenie, co do dobranych słów. Troszkę zgrzytało, ale bywa :]

Ogólnie kawał ciekawej pracy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
D.
Gość
PostWysłany: Śro 17:44, 21 Cze 2006






Tak, niektóre słowa bedzie trzeba pozamieniac.
I tak w ogóle to bardzo dziękuję Wink
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum twórczość fanów Strona Główna -> Powieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin