twórczość fanów - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum twórczość fanów Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
jednoczęściówki o TH.
Idź do strony Poprzedni  1, 2  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum twórczość fanów Strona Główna -> Opo/fice/etc
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mao
PostWysłany: Czw 17:44, 08 Cze 2006


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

Typowy opis przeżyć, ale nawet nawet XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kolka
PostWysłany: Śro 19:57, 28 Cze 2006


Dołączył: 01 Sty 2006

Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak, skąd.

szczerze mówiąc ten part mi się średnio podoba. spodziewałam sięczegoś więcej po Ferli.


Naplułam mu na dumę~2.(ost)by Krwawa_Ferli

Zaniemówiła. Zrobiło jej się ciemno przed oczami. Czuła, ze traci oddech.
Oni… których kiedyś kochała, za to co stworzyli, a teraz nienawidziła, za to cierpienie, które jej przysporzyli.
Tyle na nich czekała. To było jej największe marzenie. No właśnie „było”…
Gdy wreszcie się ocknęła, popadła w popłoch. Musiała się dowiedzieć gdzie będą koncerty… i być może kupić bilety.
Ferli poczuła przypływ nadziei. Czuła tez fałsz i pozerstwo płynące z tej niespodziewanej wizyty.
Nie chciała tam iść… Nie chciała ich widzieć, lecz coś jednak ją tam ciągnęło. Bała się uczuć, które nią teraz targały.
Wspomnienia wracały. Krwawa myślała, że już się ich pozbyła przecież minęło tyle czasu… te lata.
Nie potrafiła sobie teraz tego wyobrazić.

Łaskę nam polskim fanom robią, czy co? O co tu chodzi? Znudził im się świat? Jak oni mogą…?

Gryzła się z myślami.
Otworzyła dawno już zapomniana szufladę i znów, jak za dawnych lat wyciągnęła pierwszą płytę… Schrei.
Włączyła.
Schrei, Leb die Sekunde, Wenn nich mehr geht, Gegen Meinwen Willen, Durch den Monsun, Der Letze Tag… Unendlichkeit.
Co się stało?! Przecież ona kochała tę muzykę. Dawała jej ukojenie, radość. Kiedyś, gdy jej słuchała czuła jakby miała wszystko.
A teraz?
Nie mogła jej słuchać, przypominała jej przecież o tym, o czym chciała zapomnieć.
Oni pozostali tylko wspomnieniem w jej życiu.
Przynajmniej jej się tak wydawało… Znienawidziła ich. Myślała, ze tak szybciej zapomni.
Nie mogła wysiedzieć na miejscu. Nie wiedziała, co robić.
Wzięła płytę i discmana. Położyła się i zasnęła.
Śniło jej się, że chciała podziękować Tokio Hotel i uścisnąć im dłoń. Oni zaś oddalali się od niej, coraz bardziej i bardziej…
Obudziła się z uczuciem wewnętrznej pustki.
Wcale nie miała ochoty, żeby się jej śnili. Nie chciała, żeby wrócili. Chciała o nich zapomnieć.
Słuchawki miała nadal w uszach, a z nich wydobywały się nutki Unendlichkeit… Ferli zapłakała i rzuciła discmanem…
Znów było w niej pełno gniewu i nienawiści, żalu…
Znów wylała przez nich wiele gorących łez.
Chciała przestać o tym myśleć, lecz nie mogła.
Przez resztę nocy nie mogła zasnąć. Myślała nad tym czy iść na ten koncert. Sprawdziła daty. Akurat takie jej pasowały.
Zamówiła bilety.
Przez chwilę żałowała, ale ona już wiedziała, po co tam idzie.

***
Stres. Złość. Gniew.
Przez dwa tygodnie nie żyła niczym innym.
Inni pozostali fani drżeli z wrażenia słysząc i widząc, ze to tu nareszcie w Polsce, po tylu latach, zagra Tokio Hotel.
Ferli nie wytrzymywała tego napięcia. Wolałaby nie dożyć momentu koncertu, albo mieć już to za sobą.
Nieubłaganie upływał czas do show. Show, na który Ona czekała tyle lat… lat cierpienia.
Słowa pocieszenia, jakie otrzymywała drażniły ją do granic możliwości…

"To tylko zespół”
„Nie ma czym przejmować…”
„Nie zawracaj sobie tym głowy”
„To tylko oni…!”


Paliło ją od środka. Ogień goryczy.
Chciała się pozbyć wszystkiego, co przypominało jej o TH.
Nie mogła tego zrobić, bo przecież sama szła na koncert.
Musiała się jakoś wewnętrznie uspokoić.
Wybrała się na spacer. Piękny, lipcowy zachód słońca nad rzeką…
Usiadła na kładce, a nogi spuściła w dół.
Zamknęła oczy.
Tak naprawdę, mimo tej złości, którą żywiła teraz do TH, ona się bała. Wzięła kilka głębokich wdechów.
Wspomnienia i teraźniejszość. Wolała to pierwsze, lecz samymi wspomnieniami żyć nie można.
Ten zespół… jakże znienawidzony przez jej rówieśników wgarnął do jej życia i zamieszkał w sercu.
Teraz chciała wystawić im walizki za drzwi. Nie wiedziała czy tego dokładnie pragnie.

***
Dzień przed koncertem.
Ferlejka była przygotowana, ale tylko fizycznie.
Nie robiła nic. Siedziała w kuchni na krześle.
Starała się o tym nie myśleć.
Kuło ją serce. Czuła, że krwawiło.

***
Koncert miał się odbyć o 20.00, a była 13… Czas dłużył się nie miłosiernie.
Nie martwiła się już o miejsca.
Wiedziała, ze przyjdzie pierwsza, a na dodatek miała jakiś kawałek papieru, który wygrała kilka lat temu. Miała nadzieje, ze będzie on jeszcze aktualny.
Dzięki niemu miała zagwarantowane zdjęcie z TH.
Krwawa była tylko kłębkiem nerwów. Nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Nie potrafiła normalnie myśleć. Nie potrafiła nic przełknąć, ani powiedzieć.
Każda wieść o tym, ze Tokio Hotel już przylecieli, czy już są w hotelu, napełniała jej oczy łzami goryczy.

Nadeszła ta „upragniona” chwila. Musiała wsiąść do taksówki, która stała już pod jej domem.

Na pewno chcesz tam jechać sama?

Usłyszała za sobą, gdy już wychodziła. Odwróciła się i chciała coś powiedzieć… Nie udało jej się. Łzy znów popłynęły jej z oczu. Nie mogła przestać.
Jednak Ferli zacisnęła pięści, wsiadła do taksówki, nie odzywając się wcale.
Z wielkim trudem przyszło jej wypowiedzieć nazwę ulicy, na której znajdowała się hala koncertowa. Taksówkarz sam zgadnął, ze na koncert Tokio Hotel, czyli nie była pierwszą, którą tam podwoził.
W mieście były strasznie korki-, co się dziwić?
Krwawa nie mogła powstrzymać łez, gdy już dojechali.
Czuła bijący żar od środka jej duszy i ciała.
Nie mogła wytrzymać tego gorąca.
Wysiadła z taksówki. Prawie nikogo nie było, tylko kilka fanek, ochroniarze. Do koncertu zostało jeszcze przecież kilka godzin.
Teraz czuła okropne ukłucia w brzuchu i nie mogła postawić kroku.

Muszę to przezwyciężyć…

Krzyczała do siebie w środku. Dodawała sobie tym otuchy.
Podeszła do stojących tam barierek. Usiadła na kolanach, chowając twarz w dłoniach. Postanowiła spędzić tak resztę czasu.
Fanów przybywało. Zaczęły się przepychanki.
Ferli wyciągnęła swoją kartę wstępu i bilet. Ochroniarz to zauważył, wziął kartę, obejrzał i z uśmiechem wpuścił ją za barierki. O niczym innym marzyć nie mogła. Plan teraz się uprościł. Ferlejka chciała odwzajemnić uśmiech ochroniarza, lecz na jej twarzy ukazał się tylko grymas.
Stanęła za barierkami.
Słyszała głosy zazdrosnych fanek.
Wszyscy czekali w napięciu na zespół. Mieli wchodzić przez barierki jako pierwsi ok. 19.30.
Ferli gotowała się w środku.
Myślała, ze zemdleje. Nawet miała taka nadzieje, tylko, żeby później się nie obudzić…
Zaczęło się jej robić nie dobrze.
Nagle do jej uszu dotarły jeszcze głośniejsze piski i krzyki.
Na ulicy ukazał się czarny bus…
Wiedziała już co to oznacza.
Samochód zatrzymał się przez samym wejściem. Wyszedł z niego ochroniarz i kierowca.
Wszyscy zaczęli niemiłosiernie piszczeć. To było przerażające.
A Ferli ogarnął ból i strach, aż chciała krzyczeć.
Kierowca rozsunął drzwi czarnego busa.
Ochroniarze obstawili wejście.
Krwawą przeszywał ból- spowodowany strachem, a jej serce biło jej tak, że sama je dokładnie słyszała.
Tom. Wyszedł pierwszy.
Zaczęły się omdlenia dziewczyn. Piski, wrzaski…
Ferlejka ledwo trzymała się na nogach.

Zaraz po gitarzyście wysiedli Gustav, Bill oraz Georg.
Ferli zauważyła ich miny. Pełne egoizmu i… pogardy. Nie cieszyli się. Widać było, że dla nich ten koncert mało znaczy.
Może się jej tylko wydawało?
Jednak zauważyli to także inni fani.
Czwórka chłopaków podchodziła do niej co raz bliżej, rozdając przy tym autografy. Żaden z nich nie zwrócił na nią uwagi, do czasu.
Okropne kłucie w sercu, nie pozwalało jej zatrzymać małych kropli łez.
Strach ja paraliżował. Nie mogła się ruszyć.
Chciała uciec, lecz nie potrafiła.
Tom był najbliżej. Podniósł głowę i popatrzył na Ferli, a dokładniej w jej oczy. Można było się domyślić, jaką minę zrobił.
Krwawa znienawidziła ten uśmiech. Taki fałszywy.
Żądza sławy i pieniądza wypisana na twarzy.
Odesłała mu wzrok pełen nienawiści, co więcej żalu i rozpaczy. Gitarzysta to zauważył, a uśmieszek spełzł mu z twarzy.
Bill przybliżając się do niego, poczuł jak brat szturchnął go łokciem. Wtem szepnął mu coś na ucho. Czarny podniósł głowę, a wzrok skierował na Ferlejkę. Uczucie, jakie go ogarnęło, było dla niego przerażające. Widział jej oczy, pełne goryczy… Patrzyły na niego załzawione.
Zauważył plakietkę zawieszoną na jej szyi-, czyli fanka nie ma się co bać. Gdyby tylko wiedział…
Ferli już było wszystko jedno. Poczuła przypływ odwagi, widząc zdezorientowane miny bliźniaków.
Podeszła krok bliżej. Gustav wyciągnął rękę z markerem, chciał jej złożyć autograf. Ona jednak po autograf tu nie przyszła. Łzy w jej oczach… ponownie.
Teraz wszyscy członkowie TH stali blisko niej.
Czekała na to…
Popatrzyła na Billa.
Bill Kaulitz we własnej osobie.
Popatrzyła mu głęboko w oczy. Nie mogła w nich znaleźć tego, czego zawsze widziała na początku ich kariery.
To nie był ten Kaulitz, którego pokochała za stworzenie melodii, która trafiła do jej duszy.
A ten jego uśmiech? Pff, był wart… niczego.
Nie wytrzymała.
Zrobiła to.
Za ból, cierpienie, żal, smutek, nienawiść.

O Boże! Widzieliście?! Niemożliwe! Widzieliście co ta dziewczyna zrobiła!

Wrzeszczał tłum. Ludzie wpatrywali się w odchodzącą Ferli mającą już słuchawki w uszach i śpiewającą Durch den Monsun najgłośniej jak potrafiła. Muzyka biła wprost z jej serca.

***
Wywiad radiowy:

Spiker: Bill, co powiesz na temat incydentu z antyfanką w Polsce?
Tom: To była fanka.

Bill spuścił głowę. Teraz z jego oczu spłynęły łzy…

Bill: Napluła mi na dumę. Przepraszam…

Wstał i wyszedł. Wrócić już nie chciał. Nigdy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mao
PostWysłany: Śro 19:59, 28 Cze 2006


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

O kurcze. To mi się już chyba najbardziej podobało z tych wszystkich! Nie no to było najlepsze!

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kolka
PostWysłany: Śro 20:16, 28 Cze 2006


Dołączył: 01 Sty 2006

Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak, skąd.

tak ? XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mao
PostWysłany: Czw 11:01, 29 Cze 2006


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

No, dziewczyna szczera xD. Zrobiła co chciała i było git XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kolka
PostWysłany: Pią 11:22, 30 Cze 2006


Dołączył: 01 Sty 2006

Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak, skąd.

fajnie. ja sięrozglądam za następnymi. niektóre dobre są. ;q

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Connie
Gość
PostWysłany: Pią 17:32, 30 Cze 2006






Dobreee xDDD Ale mu dokopałaxDDD
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum twórczość fanów Strona Główna -> Opo/fice/etc Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin