twórczość fanów - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum twórczość fanów Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
"Sweet paradise" - Yaoi Fan Fick Death Note
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum twórczość fanów Strona Główna -> Fanficki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Connie
Gość
PostWysłany: Nie 22:19, 21 Maj 2006






"Tyle możliwości, a Kyo nadal seme"
Ishisu
PostWysłany: Nie 22:19, 21 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

cóż XD pro XD kto to Kyo? Oo"

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Connie
Gość
PostWysłany: Nie 22:22, 21 Maj 2006






Wokalista DnG:PRazzRazz
"-Co to kurwa za zamach na mojego pierdolone życie?! - wrzasnął - Mało mi kurwa akcji na scenie?!"-Kyo
"-Boś do jasnej kurwa cholery niższy odemnie o dwie głowy, ale na to, żebym ja był uke to ty się zawsze kurwa uprzesz! >,<"-Nieważne

To są cytaty z innego mojego ulubionego ficaXDD
Kolka
PostWysłany: Pon 15:29, 22 Maj 2006


Dołączył: 01 Sty 2006

Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak, skąd.

dajesz następną częsc. XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ishisu
PostWysłany: Pon 20:24, 22 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

Connie, jesteś pro XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Connie
Gość
PostWysłany: Pon 20:48, 22 Maj 2006






WiemXD [nie ma to jak nabijanieXD]
Ishisu
PostWysłany: Pon 20:50, 22 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

Wstydź się, zła Piecarecka, zła XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Connie
Gość
PostWysłany: Pon 20:54, 22 Maj 2006






Ano bardzo złaXD[ja potem tego działu nie sprzątam!]XD
Ishisu
PostWysłany: Pon 23:14, 22 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

Zło się tutaj szerzy XD ale żeby nie nabijać dam nowy rozdział:

Rozdział czwarty.


"Dzieciństwo"


Nastał kolejny dzień. Raito przewrócił się na drugi bok i przeciągnał się, otworzył oczy. Ujrzał swojego kompana leżącego na przeciw niego z pluszową małpką w ramionach. Z kciukiem w ustach. Jednak nie to go zaniepokoiło.
Na jego policzkach widać było niedoschnięte do końca łzy. Nigdy wcześniej nie widział by Ryuuzaki płakał lub też okazywał w jakiś sposób swoje uczucia. Zazwyczaj miał smutną, zgasozną minę albo też uśmiechniętą kiedy myślał o słodyczach lub czymś się go pocieszyło.
Usiadł wygodnie na łóżku, odruchowo położył dłoń na jego głowie. Pogłaskał go po jego włosach lecz szybko ją cofnał. Miał tłuste włosy. Postanowił, że dzisiaj zmusi go do kąpieli. Delikatnie nim potrzosnął.
- Ryuuzaki, obudź się. Zaspałeś - potrząsnął nim.
Tamten zamruczał coś niewyraźnie i otworzył oczy, spojrzał się na niego.
- Dzień dobry, Yagami -kun... -wybąkał i ziewnął.
- Dzień dobry. Wytrzyj sobie rope z kącików oczu - odpowiedział i wstał z łóżka.
Ryuuzaki przetarł sobie oczy i również usiadł na łóżku. Raito robił poranną gimnastyke. Kilka przysiadów, skrętoskłonów, podskoków oraz pompek. Widać było, że ma dość dobrą kondycje. Oglądal go skupiony, po chwili rozgrzany wyprostował się i uśmiechnął do niego.
- Chodź, czas na kąpiel - powiedział i ruszył w kierunku łazienki.
Roztrzepany chłopak podąrzył za nim boso z pluszakiem w rękach. Popatrzył jak nalewa wanny do dużej i eleganckiej wanny ozdobionej drogimi kafelkami. Obok były porozstawian różne płyny do kąpieli.
Raito odlał się przed kąpielą, Ryuuzaki też to uczynił. Kiedy woda była gotowa, zakręcił ją i przeciągnął sie dokładnie.
- Ryuuzaki, właź - powiedział stanowczo.
- Ani mi się śni - odpowiedział tak samo przeszywając go wzrokiem.
- Albo tam wejdziesz po dobroci albo użyje siły - zagroził mu.
- Spróbuj - odparł szykując się.
Jak na zawałowanie Raito uderzył go pięścią w twarz i przewalił na podłoge. Jednak Ryuuzaki szybko podciął go i wstał szybko. Raito wściekły złapał go za kołnierz i zamachnął się znowu w niego.
Oberwał, odkopał go na szafke z kosmetykami. Jęknął z bólu. Szybko jednak popchnął go na umywalke w odwecie. Zmrużył powieki, poczuł kolejne razy na twarzy, wykopał go od siebie, ciężko dyszał.
Otarł rękawem krew z rozciętej wargi. Raito również to uczynił, z całym impetem popchnął go do wanny. Rozległo się głośne chlupnięcie. Po chwili obaj znaleźli się w wannie a w około było pełno wody. Spojrzeli na siebie.
Chłopak ściągnął z niego bluzke i sam też się rozebrał.
- Rozbierz się do końca - poinstruował go i odłożył mokre ubrania na kupke.
Ryuuzaki zrezygnowany ściągnał z siebie spodnie oraz bokserki. Rzucił je na ziemię i usiadł przyciągając do siebie kolana. Musiał przyznać, że było mu całkiem przyjemnie.
Raito usiadł tuż za nim i delikatnie zaczął obmywać dłońmi jego plecy. Czuł jak powoli rozluźnia mięśnie pleców.
- Mówiłem, że kąpiel jest przyjemna - powiedział z tryumfalnym uśmiechem.
Drugi nie odezwał się. Milczał chwile. Trzymał jak zwykle kciuk w ustach, obgryzając już bardzo zniszczony paznokieć.
- Raito -kun, podasz mi małpke? - zapytał.
- Oczywiście - odparł zdziwiony, wyszedł z wanny i schylił się po pluszaka, po chwili mu wręczył i ponownie wsunął się do wanny.
Ryuuzaki przytulił ją do siebie, wtulił twarz w miękki plusz i przymknął oczy do połowy. Raito w tym momencie wycisnął troche szamponu mu na włosy i zaczął intenywnie je myć.
Masował głowe i delikatnie drapał, w szczególności za uszami. Chciał mieć pewność, że umyje je dokładnie. Spłuknął jego włosy i znowu je namydlił, po chwili skończył.
Był zadowolony ze swojego dzieła, uśmiechnął się. Objął go czule i spojrzał mu przez ramię.
- I jak ci się podoba, mój drogi Ryuuzaki? - szepnął mu do ucha.
- Przysuń się bliżej... - odpowiedział przechylając nieco głowę do tyłu.
Uczynił tak jak prosił. Objął go ostrożnie nogami i przysunał się do niego blisko. W pewnym momencie poczuł jak jego penis dotyka jego pośladków, zarumienił się i postanowił nie dosuwać się bliżej.
- Tak lepiej? - zapytał.
- Tak... - wyszeptał i poczuł jak odpływa.
Raito delikatnie zaczął masować jego ramiona, ucałował go w szyje.
- Ryuuzaki, powiedz mi dlaczego się tak dziwnie zachowywałeś wczoraj w wesołym miasteczku? - zapytał się go spokojnie.
Chłopak westchnął, zaczął mówić półgłosem. Bezbarwnym tonem.
- Ostatni raz byłem w wesołym miasteczku jak byłem mały. Miałem może z cztery, pięć lat i byłem tam ze swoimi rodzicami. W tym samym miejscu wygrał mój tato dla mnie pluszową małpkę... Taką jak ta. - mówił - Poza tym, chciałem się tak samo zacząć dobrze bawić jak wtedy. Nigdy nie mam okazji do zabawy ani powodów do śmiechu...
Raito słuchał go dokładnie. Nie wiedział czemu, ale zrobiło mu się go żal, objął go i przyciągnął do siebie mocniej.
- W tym miejscu poznali się moi rodzice... Jest to dla mnie wyjątkowe miejsce, bo to było nasze ostatnie wyjście razem. Przed tragedią... - ściszył głos.
Opowiadał to wszystko bez emocji. Jednak można było wyczuć jak bardzo mu głos drży. Jak jest tym roztrzęsiony. Przeżywa traume.
Delikatnie ucałował go czule w szyje tak, że tamten się zarumienił. Wygiął głowę do tył.
- Yagami -kun... - szepnął.
- Ciii... - delikatnie pochylił go ku przodu i wszedł w jego odbyt swoim penisem.
Jęknął z rozkoszy i wszedł w niego jak tylko najgłębiej mógł. Natychmiast woda zabarwiła się od krwi Ryuuzakiego, który zaczął cały drżeć.
Raito objął go czule i postanowił wykonywać czułe pchnięcia, pocił się z emocji i przyciągał do siebie. Jego przyjaciel czuł dokładnie każdy jego ruch i oddech na swoim karku.
Nierówny od wykonywanych pchnięć. On sam też jęczał i zaciskał powieki. Był cały zarumieniony na twarzy. W jego oczach znajdowały się łzy bólu. Oparł się dłońmi o przeg wanny.
Pozostali w tym akcie dość długo. Nie odczuli kiedy woda zrobiła się zimna. Oni sami byli zbyt rozgrzani by to poczuć...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ishisu
PostWysłany: Czw 9:23, 25 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

fajnie, żę ktoś to czyta = =

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mao
PostWysłany: Czw 14:35, 25 Maj 2006


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

Sweeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeet nie no L ruuulz a ten fick jest genialny *_* A na koniec było oooooooooooooooooostrooooo! To jest prawdziwe yaoi! A nie jakieś tam shonen ai xDDDD. Mnie wczoraj na kompie nie było więc nie mogłam skomentować.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kolka
PostWysłany: Czw 15:29, 25 Maj 2006


Dołączył: 01 Sty 2006

Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak, skąd.

XD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ishisu
PostWysłany: Czw 15:46, 25 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

L rządzi XDDDD następny rozdział też jest pro xD ja już pisze siódmy XDDD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ishisu
PostWysłany: Nie 21:33, 28 Maj 2006


Dołączył: 22 Kwi 2006

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z filiżanki.

Rozdział piąty.


"Oświadczenie"


Minęło pare dni od ostatniego zdarzenia. Raito i Ryuuzaki pracowali razem w sprawie Kiry. Siedzieli godzinami przy monitorach komputerów. Nawet nie odzywali się za bardzo by nie spłoszyć swoich myśli.
Od tamtej chwili mało ze sobą rozmawiali. Raito jak zwykle bił się z myślami. Przeżywał prawdziwy wewnętrzny dylemat. Czuł, że zrobił coś czego nie powinien.
Często wpatrywał się w monitor i przesuwał tekst myszką tylko dlatego by nie dać po sobie oznak rozbicia. Przecież jest mężczyzną i nie powinna pociągać go ta sama płeć. Powinien związać się z kobietą.
Przerażała go myśl, że nigdy nie uprawiał seksu z dziewczyną. Popatrzył się nerwowo na Ryuuzakiego. Chłopak ze swoim zmęczoynm spojrzeniem wpatrywał się w monitor i drapał lekko paznokciami swoje kolana.
Westchnął. Gdyby jeszcze Ryuuzaki był przystojny. Niestety nie był. Pomimo, że utrzymywał higiene to nie obchodził go za bardzo swój wygląd. Miał kilka takich sam ubrań i nie rozczesywał włosów. Nie znał się na modzie. Na myśl o tym Raito przeszły dreszcze. Nie zauważył, że na swojej twarzy zrobił straszny wyraz grymasu.
- Co się dzieje, Yagami -kun? - zaciekawił się Ryuuzaki.
- Nic takiego - odparł pospiesznie, zarumienił się.
Jego serce zaczęło bić mocniej. Zakłopotany zaczął coś pisać. Tamten nadal wpatrywał się w niego, jednak po chwili odwrócił się do swojego monitora i siorbiąc wypił filiżanke herbaty.
Raito popatrzył się na niego ponownie. Jego serce nadal biło mocniej niż zwykle, ale już spokojniej. Ryuuzaki jednak miał coś w sobie takiego, co sprwiało, że chce się nim opiekować.
Oblizał nerwowo swoje wargi. Miał zawsze takie deliketne i miłe w dotyku ciało. Jego zachowanie często dziecinne pomimo niebanalnego geniuszu skłaniało Raito do zainteresowania nim.
Podziwiał to w jaki sposób on dawał sobie rade z przeróżnymi sprawami.
- Ryuuzaki? - zapytał go.
- Tak? - spojrzał na niego zaskoczony.
- Dlaczego nie interesujesz się swoim wyglądem? - zapytał.
Ryuuzakiego zbiło z tropu to pytanie. Wgapiał się w niego przez chwile milcząc.
- Sądze, że podstawą życia człowieka i dobrego wyglądu to schludność i czystość. Reszta jest tylko dodatkiem - odparł spokojnie.
- Wszystkie twoje ubrania są takie same i masz nieułożone włosy - zwrócił mu uwage.
- To dlatego, że nie mam czasu zastanawiać się nad swoim wyglądem kiedy muszę myśleć nad poważnymi sprawami. Ubieram się w takie ubrania, które są najbardziej dla mnie komfortowe a te włosy mi nie przeszkadzają - powiedział.
- Jak wychodzisz na dwór to nie obchodzi cię co myślą o tobie inni? - Raito ciekawił się odpowiedzi.
- Obchodzi, ale ja nie wychodzę na dwór dla innych, Raito -kun, tylko dla siebie - zaczął znowu się drapać po kolanach.
- Nie chciałbyś mieć dziewczyny? - wypalił.
- Skąd ci przyszło do głowy takie pytanie? - zapytał pospiesznie patrząc na niego niezrozumiałym wzrokiem.
- Jesteś pełnoletnim mężczyzną. Nie sądzisz, że to czas na interesowanie się płcią piękną?
- Interesuje się kobietami - odpowiedział spokojnie.
- To dlaczego nic nie robisz w kierunku by mieć jakąś? - kontynuował.
- Problem nie tkwi w tym, że nie chciałbym jej mieć, tylko, że nie poświęcałbym jej zbyt dużo czasu przy moim zawodzie - powiedział zmartwiony, odwrócił głowę w strone monitora i zaczął dalej przeglądać dane.
Raito odebrał to jako znak do ucięcia konwersacji. Zrobiło mu się go żal. Spojrzał na niego. Już nie miał takiej spokojnej twarzy bez wyrazu. Malował się na niej smutek.


***


Przyszła już pora na pójście spać. Raito musiał przyznać, że z radością odszedł od męczącego monitora i przeszedł się korytarzem razem z Ryuuzakim. Sala z monitorami spełniała roli głównego miejsca gdzie wtajemniczeni w sprawie Kiry spotykali się.
Mieściła się mniej wiecej pośrodku wierzowca. Ich pokój natomiast był na samej górze na 35 piętrze. Jechali windą spokojnie w górę i poszli prosto do pokoju. Raito wszedł ostatni zamykając za sobą drzwi.
- Ryuuzaki - odrzekł spokojnie.
- Tak, Yagami -kun? - tamten odwrócił się i spojrzał na niego.
Podszedł do niego spokojnie, objął i ucałował czule w usta. Przyciągnął go do siebie i przymknął oczy. Pocałunek był długi i ciepły. Potem odchylił głowę nieco do tyłu i spojrzał w jego oczy.
Oczy L zdawały się podejrzanie błyszczeć.
- Co to było? - zapytał zdezorientowany.
- To był pocałunek - odparł skupiony.
- Ale dlaczego? - wpatrywał się bacznie w niego chcąc odkryć w nim jakieś demaskujące go uczucia.
- Nie wiem, poczułem, że muszę - przytulił go mocniej do siebie, schował w swoich ramionach.
Ryuuzaki nic nie powiedział. Jego dłonie opierały się o tors Raito. On sam był blisko niego, przekręcił głowę nieco na bok i zacisnął palce na jego ubraniu.
Nagle poczuł dotyk chłopaka na tyle głowy. Przeczesywał deikatnie palcami jego włosy. Głaskał je czule. L położył głowę na jego ramieniu, przymknął nieco oczy.
- Raito -kun... - szepnął.
- Będziesz mój, co Ryuuga...? - zapytał szeptem do jego ucha.
- Chcesz tego? Wiesz, że to oznacza odpowiedzialność i wiesz jakie są tego konsekwencje... - powiedzał smutny.
- Tak długo jak jestem z tobą, konsekwencje mnie nie obchodzą... - odparł i przytulił go mocniej.
Chłopak uśmiecnął się. Objął go powoli splatając palce na jego karku, przylgnął do niego.
- Czy to oznacza, że mnie kochasz? - zapytał ze słodkim uśmiechem.
Raito zamilkł na chwile. Czy on tak naprawde go kocha? Czuł, że musi sie nim zaopiekować. Czuje do niego sympatie. W końcu jest jego przyjacielem. Ale czy to wystarczy, by go kochać...?
Ryuuzaki natychmiast posmutniał słysząc milczenie. Zwiesił głowę, zadrżał. Tamten natychmiastowo zauważył jego reakcje.
- Oczywiście, że cię kocham, głuptasie - uśmiechnął się ciepło i ucałował go w zasłonięte przez włosy czoło.
- To nie opuszczaj mnie jak moi rodzice... - jęknął cicho i schował się w jego ramionach.
Zaczął nienaturalnie drżeć. Raito przysiągłby, że płacze. Nie widział twarzy L, nie mógł tego ocenić. Jednakże to pierwszy raz jak widzi go płaczącego.
Delikatnie podniósł jego głowę na wysokość swoją. Ujrzał pełno łez w jego dużych, czarnych oczach, błyszczących od wilgoci. Ryuuzaki cicho westchnął a pojego policzkach popłynęły małe strużki.
Chłopak zmartwił się na widok płaczącego przyjaciela, delikatnie otarł mu wiechrznią stroną palca łzy i ucałował go jeszcze raz w usta dodając:
- Nie opuszcze cię...
Rozpłakał się głośniej. Skończył płakać dopiero będąc już w łóżku w ramionach Raito. Leżał skulony gryząc do krwi swój kciuk.
Nie zauważył jak mocno z nerwów obgryzł paznokieć. Zaplamił poduszke krwią.
- Ryuuzaki... - Raito wziął delikatnie jego palec i wsunął do ust.
Zaczął go ssać, żeby łatwiej rana zakrzepła. Tamten cicho jęknął. Poczuł skurcz w pewnym miejscu, zarumienił się. Po jego czole spłynęła kropla potu.
- Yagami -kun... - westchnął głęboko, wziął jego dłoń i wsunął do swoich spodni, zamknął oczy - Zrób to...
Raito posłusznie już po chwili trzymając w dłoni penisa L, oblizywał go i gryzł. Był tym zafascynowany. Tamten pojękiwał i wzdychał głośno, zaciskał palce na pościeli.
Czuł przyjemną rozkosz płynąca od jego ciepłych i wilgotnych ust. Czuł też, że znalazł kogoś, komu może zaufać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kolka
PostWysłany: Pon 16:01, 29 Maj 2006


Dołączył: 01 Sty 2006

Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak, skąd.

OMG XD................. to jest perwersja.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum twórczość fanów Strona Główna -> Fanficki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin